WIADOMOŚCI

Verstappen wygrał po dramatycznej końcówce wyścigu w Sao Paulo
Verstappen wygrał po dramatycznej końcówce wyścigu w Sao Paulo
Max Verstappen w pięknym stylu wygrał GP Brazylii. Holender wczoraj sięgnął po drugie w karierze pole position, a dzisiaj potwierdził, że na torze Interlagos jego bolid świetnie się spisuje. Na mecie po chaotycznej końcówce drugi zameldował się Pierre Gasly, który wyprzedził Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk może jednak jeszcze stracić swoje miejsce.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Pogoda w Sao Paulo niemal w stu procentach została trafnie przewidziana przez synoptyków. Fakt godny odnotowania gdyż rzadko dochodzi do tak perfekcyjnych raportów pogodowych nawet w Formule 1.

Niedziele zmagania kierowców na torze Interlagos nie były zakłócone deszczem, a temperatura toru ze względu na niskie zachmurzenie wynosiła blisko 50 stopni Celsjusza. Takich poziomów w ten weekend kierowcy F1 jeszcze nie doświadczali.

Czołówka przystąpiła do walki w tempo jednak najgorzej wyszło to Sebastianowi Vettelowi, który stracił pozycję na rzecz Lewisa Hamiltona i który po wyścigu będzie miał się z czego tłumaczyć przed dziennikarzami i szefem swojego zespołu.

Startujący po raz drugi w karierze z pole position Max Verstappen świetnie rozpoczął zmagania na brazylijskim torze, szybko odjeżdżając rywalom.

Podczas całego pierwszego przejazdu Lewis Hamilton nie miał możliwości wyprzedzić Verstpapena na torze, ale jego ekipa zdecydowała się podciąć Holendra zjeżdżając wcześniej na pierwszy postój. Hamilton założył drugi komplet miękkich opon na 21. okrążeniu wyścigu, skazując się na co najmniej dwa postoje.

Okrążenie później do boksów zjechał Verstappen, który mimo sprawnej obsługi w boksach, wyjechał za rywalem. Kierowca Red Bulla w swoim stylu od raz przystąpił do agresywnego atakowania. Hamilton wykorzystał energię zgormadzoną w akumulatorach do wyprzedzenia Leclerca, a gdy w pierwszym zakręcie wyprzedzało go Verstappen, miał pretensje do zespołu o brak informacji o braku możliwości skorzystania z dodatkowej mocy elektrycznej.

Charles Leclerc, który po karze nałożonej na niego za wymianę silnika spalinowego, startował do wyścigu z 14. pola, szybko odrabiał straty. Już po 10 okrążeniach awansował na szóste miejsce i gonił ścisłą czołówkę, z którą nie miał mieć tak łatwego zadania.

Przez dwie trzecie wyścigu rywalizacja rozgrywała się głównie na pojedynki strategiczne. Trzy czołowe zespoły skorzystały bowiem z trzech różnych strategii. Hamilton i Verstappen pokrywali się wzajemnie zjeżdżając w tym samym momencie i skazując się od razu na przynajmniej dwa postoje, podczas gdy Leclerc i Bottas założyli na drugi przejazd twarde opony. Albon i Vettel na pierwszym pit stopie założyli średnie ogumienie.

Prowadzący w wyścigu Verstpapen i Hamilton byli skazani także na walkę także podczas drugiej zmiany kół. Hamilton założył komplet średnich opon na 44. okrążeniu, a Verstappen postąpił podobnie okrążenie później. Mechanicy Red Bulla tym razem zmienili koła w czasie poniżej dwóch sekund i Hamilton nie miał możliwości wykonania drugiego podcięcia.

Na tym etapie rywalizacji niedzielny kibic Formuły 1 prawdopodobnie narzekałby na nudny wyścig i szukał już innego kanału na swoim telewizorze. Sytuacja diametralnie zmieniła się, gdy na torze z powodu awarii jednostki napędowej zatrzymał się Valtteri Bottas.

Fin bardzo rozsądnie zatrzymał bolid przy samej bramce ewakuacyjnej, aby porządkowi mogli szybko zepchnąć jego auto z toru.

Sęk w tym, że nie spieszyli się oni do spychania bolidu i czekali na pomoc ze strony dźwigu. FIA podjęła więc decyzję o wypuszczeniu na tor pierwszego samochodu bezpieczeństwa.

Lewis Hamilton otrzymał przez radio komunikat proszący o wykonanie odwrotnej czynności do tego co wykona jadący przed nim Verstappen. Holender zjechał do boksu po komplet świeżych miękkich opon, a Hamilton posłusznie pozostał na torze, obejmując chwilowo prowadzenie.

Gdy samochód bezpieczeństwa zjechał z toru Max Verstappen od razu przystąpił do ataku i ponownie wyprzedził na torze Hamiltona.

Na tym etapie wyścigu kibice zastanawiali się, który z kierowców Ferrari stanie na najniższym stopniu podium, ale najbardziej gorący okres wyścigu dopiero miał nastąpić.

Charles Leclerc w pierwszym zakręcie skutecznie zaatakował Vettela, ale Niemiec najwyraźniej nie mógł się z tym pogodzić i przy dojeździe do 4. zakrętu po zewnętrznej podjął próbę rewanżu. 4-krotny mistrz świata najechał jednak na przednie prawe koło Leclerca. Kontakt był delikatny, ale wystarczył aby połamać zawieszenie w bolidzie rywala i przebić tylną lewą oponę w swoim aucie, wywołując tym samym demony sprzed lat i przypominając jego rywalizację z Markiem Webberem z Turcji w 2010 roku.

Kierowcy Ferrari mimo iż mieli szanse na 3. i 4. miejsce, Brazylię opuszczają bez punktów.

Ich kolizja sprawiła, że FIA po raz drugi zmuszona została do wypuczenia na tor samochodu bezpieczeństwa. Tym razem Hamilton wraz z Mercedesem poszli na całość, ściągając go po kolejny komplet miękkich opon.

Restart wyścigu nastąpił jednak na dwa krótkie okrążenia przed metą. Hamilton od razu wyprzedził Gasly'ego i zaczął gonić Albona i oddalającego się z każdym metrem Verstappena.

Hamilton podjął ogromne ryzyko i w 10 zakręcie próbował wyprzedzić Albona. Niestety próba ta nie zakończyła się czystym manewrem. Brytyjczyk uderzył w tylne prawe koło Taja, a ten obrócił się, tracąc szansę na pierwsze w karierze podium.

Na całym zajściu skorzystał za to inny kierowca Red Bulla, Pierre Gasly, który tym samym również sięgnął po swoje pierwsze podium, na ostatnich metrach odpierając też atak jadącego uszkodzonym bolidem kierowcy Mercedesa.

Lewis Hamilton stanął na najniższym stopniu podium, ale z dużym prawdopodobieństwem straci swoje punkty i trofeum, gdyż sędziowie za jego manewr powinni doliczyć mu przynajmniej 5 sekundy kary.

FIA już poinformowała, że jego przypadek będzie rozpatrywany po wyścigu. Sytuacja zapewne ponownie wzbudzi kontrowersje, gdyż Nico Hulkenberg za nieprzepisowe wyprzedzenie rywala podczas ostatniego restartu od razu otrzymał karę 5 sekund.

Wstrzemięźliwość sędziów w tej sprawie jest o tyle krzywdząca, że w przypadku kary dla Hamiltona, na podium wskoczyłby Carlos Sianz, dla którego to także miało być pierwsze podium.

Oprócz kierowców Ferrari i Bottasa na metę wyścigu nie udało się wjechać Lance'owi Strollowi.

Stawkę ze stratą jednego okrążenia zamykał Robert Kubica, który tradycyjnie świetnie rozpoczął wyścig, wyprzedzając swojego kolegę z zespołu i przez długi czas trzymał go za sobą. Gdy ten tylko go wyprzedził szybko mu odjechał. Ostatecznie Russellowi udało się wjechać na metę 13. miejscu.

Wyniki

Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

96 KOMENTARZY
avatar
XandrasPL

17.11.2019 20:23

0

No XD i tyle.


avatar
Maximus2

17.11.2019 20:24

0

Oficjalnie tytuł idioty roku za ten sezon wędruje do Vettala. Mimo, że go bardzo lubię to należy go pożegnać z Ferrari .


avatar
belzebub

17.11.2019 20:24

0

To co zrobiło Ferrari to kompromitacja na całego. Oczywiście winę ponosi Vettel, bo raz pod koniec był wolniejszy od Leclerca i powinien go puścić zwłaszcza że była szansa zajęcia 2 miejsca. No, ale oczywiście Seb widzący jak wyprzedza go młodzik nie wytrzymał napięcia i musiał się odgryźć. Zrobił to jednak w swój sposób, chociaż miał tam wystarczającą ilość miejsca. Koniec końców sam też poniósł karę, ale w ten sposób pozbawił zespół dużych punktów. Co prawda w klasyfikacji końcowej i tak niewiele to by zmieniło, ale w takim zespole takie błędy nie powinny się zdarzać. Drugi popisał się tym razem Hamilton, miał możliwość spokojnie poczekać do prostej startowej i tam wyprzedzić Albona, ale też wepchał bez pomyślunku psując mu całkowicie wyścig. Mam nadzieję, że sędziowie nie potraktują ulgowo Luisa oceniając to tylko jako incydent wyścigowy. Albon z kolei pojechał kolejny solidny wyścig. Brawo dla Gasly i Sainza.


avatar
twojbyly

17.11.2019 20:24

0

Wielkie Ferrari !


avatar
konewko01

17.11.2019 20:24

0

Brawo VER i GAS. Co do HAM i VET, nie będę komentować, bo musiałbym przeklnąć. VET, czas najwyższy opuścić Ferrari.


avatar
Mission Winnow

17.11.2019 20:25

0

Vettel się skompromitował dzisiaj. Hamilton przyznał w wywiadzie, że jest winny wywalenia z podium Albona, jest plus w zachowaniu.


avatar
Cadanowa

17.11.2019 20:25

0

Ale chaos dzisiaj. Hamilton dzisiaj wogole inny kierowca agresywny bardzo, myśle Mercedes przekombinował mogli zjechać i mieć spokojnie 2 miejsce i swiezutkie opony miekkie. Szkoda Albona wina Hamiltona. A Ferrari heheh nie komentowac lepiej


avatar
Krys007

17.11.2019 20:26

0

Czekam na karę dla Hamiltona i pierwsze podium McLarena od wielu lat :D


avatar
mafico

17.11.2019 20:26

0

Ferrari xD tyle powiem


avatar
Viserion

17.11.2019 20:26

0

Fajnie go skasował.


avatar
RoyalFlesh F1

17.11.2019 20:26

0

Kara dla Kubicy za zbyt wolne ruszanie z po zmianie kół. Ciekawe uzasadnienie, bardzo ciekawe. HAM powinien od razu dostać karę, skoro RIC zrobił to samo, to dlaczego nie ma kary z automatu. Skoro 5 sek to najmniejszy wymiar. VET zrobił to co potrafi robić.


avatar
Del_Piero

17.11.2019 20:26

0

Rzadki obrazek w którym to Hamilton i Vettel są największymi dzbanami wyścigu. 10 tytułów mistrzowskich...


avatar
TomPo

17.11.2019 20:27

0

Vet zrobil to, co umie najlepiej - skasowal siebie i innych dookola. Ham tez sie nie popisal. Glupio zniszczyl wynik Albonowi - szkoda. Przynajmniej potrafil sie od razu przyznac do bledu, w przeciwienstwie oczywiscie do Niemca. Brawa dla Maxa i Gasly-ego, no i McL bedzie na podium.


avatar
andy_chow

17.11.2019 20:30

0

Mężczyznę poznaje się po tym jak kończy a nie zaczyna. Vettel chyba tego nie słyszał


avatar
Cris984

17.11.2019 20:30

0

Nie wiem co Vettel miał w głowie, to był jego koszmarny wyścig, na starcie objechal go Lewis, po restarcie ośmieszył gość który jeszcze rok temu w ogóle nie myślał o jeżdżeniu w F1, a na koniec ta nieudolna próba nie wiem czego, zamknięcia drzwi Charlsowi, próby postrasznia go, no amatorszczyzna. Hamilton też załatwił Albonowi wyscig ale przynajmniej po wyścigu przeprosił i przyznał że to on ponosi winę, pewnie dostanie karę i będzie pierwsze podium McLarena od baaaardzo dawna.


avatar
Hi5per

17.11.2019 20:31

0

Super wyścig. Gratulacje dla VER za wygraną oraz trzymanie nerwów na wodzy, nawet po incydencie z KUB. Brawo dla GAS, SAI, i Alfy. Co do HAM, to szkoda że jeszcze nie ma opcji wyciszania radia danego kierowcy, a co do incydentu z ALB to choć nie jestem fanem HAM, to uważam iż był to zwykły incydent wyścigowy. Teraz jako Tifosi i po wysłuchaniu obu kierowców n, to uważam że VET nie wytrzymał ciśnienia. Gadał jakieś głupoty że nie miał wystarczająco miejsca po prawej stronie. Na powtórkach wyraźnie widać że chciał wypchnąć LEC i tym samym spowodować iż ten przyhamuje i tym samym zachować pozycję. LEC udowodnił, że dziś miał lepsze tempo od VET. Cóż, sezon 2020 zapowiada się ciekawie w stajni Ferrari.


avatar
robertunio

17.11.2019 20:32

0

Bardzo milutko ze kierowcy Ferrari wyslali sie do garazu ;-) Nie oceniam kogo wina :-) Albion blad poczatkujacego pozbawil go 3 miejsca na podium, ale dzieki temu Toro Rosso zdobylo podium od czasu Vettela :-)


avatar
mjk77

17.11.2019 20:32

0

Ja nie rozumiem jednego. Wszyscy chcą żeby było ciekawie, żeby się ścigali, żeby była walka w kontakcie. A jak się ścigają to nieuchronnie czasem się na torze spotkają. Ham dziś super się Albonowi wcisnął. WIna Akbona że miejsce zostawił. Potem domykał ale było za późno, sorry. Ja osobiście takiej walki oczekuję, na żyletki, bez kar i płaczu tych bab. Na szczęście za pół godzinki Homestad i finał NASCAR gdzie płaczu i skarżenia przez radio jak dziś robił żenujący Max nie będzie. Najwyżej Panowie sobie dadzą na koniec po ryju jak prawdziwi faceci.


avatar
Raptor202

17.11.2019 20:33

0

Hamilton, życzę ci z całego serca, żeby w przyszłym sezonie jakiś wingman pokroju Bottasa zostawił cię daleko w tyle i odebrał ci siódmy tytuł, a w przyszłości niech Verstappen z Leclerkiem wymażą wszystkie twoje rekordy. Jeśli mistrzunio nie dostanie kary, to nie ma sensu dalej oglądać F1. Gasly - szacunek. Mimo że nie lubię go jak cholera, to muszę mu oddać, że pojechał bardzo dobrze. Sainz również, chyba nawet jeszcze lepiej, z 20 miejsca na PODIUM (bo to podium po prostu musi dostać), w dodatku broniąc się na zaoranych oponach w końcówce. Ferrari znowu odpaliło mission winnow, tylko tym razem nie w garażu, a na torze. Brawo. Ogólnie dawno nie byłem tak zły po wyścigu jak jestem teraz. Mam nadzieję, że Albon zgarnie to podium, które mu się należy, jeszcze w tym sezonie, w Abu Dhabi.


avatar
Jacko

17.11.2019 20:34

0

Dzisiejszy wyścig pokazuje, że jednak TO lub jakieś przedwyścigowe umowy są potrzebne, wbrew wszelkim narzekaczom i zwolennikom "pozwalania się ścigać". W końcu to zespół jest pracodawcą i ma prawo wymagać jakiegoś podporządkowania się pracowników, żeby nie rujnowali im wyścigów, bo to olbrzymie straty. Albo trzeba mieć dwóch kierowców odstających od siebie, vide obecnie Mercedes i Red Bull...


avatar
RoyalFlesh F1

17.11.2019 20:34

0

17. robertunio Toro Rosso już raz w tym sezonie zdobyło miejsce na podium. Dziś jest kolejne.


avatar
konewko01

17.11.2019 20:35

0

Max narzekał? Ham narzekał cały wyscig i jęczał jak zwykle.


avatar
josef

17.11.2019 20:35

0

Sędziowie trochę dziś poreżyserowali spektakl...Silnik Hondy zadziwiająco mocny dziś.


avatar
LuckyFindet

17.11.2019 20:36

0

Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości, że Vettel powinien wylecieć z Ferrari w trybie natychmiastowym? Może i jest szybki, ale nie potrafi zachować chłodnej głowy w sytuacjach stresowych. Zniszczył wyścigowi sobie i Leclercowi w sumie tylko dla tego, że Leclerc był od niego szybszy. Ferrari jak chce powalczyć o tytuł mistrzowski w przyszłym roku potrzebują Leclerca i solidnej dwójki. Może by sięgnąć po Kimiego z Alfy? A może po Hulka. Co do Hamiltona, wina w 100% jego, szkoda że zniszczył wyścig Albonowi, bo chłopak jechał po pierwsze w pełni zasłużone podium. Przynajmniej potrafi przyznać się do błędu za co szacun dla niego. Jednak to co zrobiło FIA to jest czyste sku****ństwo. To jest oczywiste, że Hamilton dostanie karę to po co przedłużać werdykt? Sainz zdobył swoje pierwsze podium w karierze, a nawet nie mógł tam stanąć i poczuć jak to jest. Wstyd dla FIA.


avatar
Fanvettel

17.11.2019 20:37

0

I juz nic sie nie zmieni w TOP5 klasyfikacji . GASLY mordo ty moja !!! Niesamowity wyscig ! Od poczatku sezonu wierzylem w podium dla tego zawodnika ale myslalem ze stanie sie to w RedBullu a tu prosze 2 lokata jezdzac dla Toro Rosso ! FIA żenada.... a tak chcialem zobaczyc Sainza stojacego na podium ..


avatar
PrezesArQ

17.11.2019 20:38

0

Więcej takich wyścigów! Brawo dla Ver, bardzo dobry wyścig. Brawa także dla Gas, Alb, Sai i Lec, z różnym skutkiem finalnym też poznali dobrą jazdę. Należy też pochwalić Alfe, suma sumarum zajęli solidne miejsca. Vet fatalny wyścig. Start - strata. Restart - strata. Lec go wyprzedza, próba odebrania pozycji i klapa po całości. Na miejscu Ferrari od razu po ostatniej neutralizacji dla nich (przedostatniej w wyścigu) od razu zamienilbym kierowców. Leclerc jakby nie patrzeć ma więcej punktów, była szansa na podtrzymanie walki o 3 miejsce w generalce. Finalnie stracili je na własne życzenie. Wyścig ciekawy w drugiej połowie, szkoda, że tak rzadko sie tyle dzieje.


avatar
Sasilton

17.11.2019 20:38

0

22. konewko01 Bo to była decyzja realizatora. Każdy kierowca narzeka przez radio. Jedni się przejmują jak ktoś to krytykuje (Leclerk) a inni maja to wywalone i narzekają dalej jak Lewis.


avatar
Jacko

17.11.2019 20:39

0

@3. belzebub & 4. twojbyly & 7. Cadanowa & 9. mafico No ale że co Ferrari? Jak są TO, to wszyscy jeżdżą po nich, że to wstyd i tak się nie powinno robić. Jak pozwolili się ścigać, to znowu kompromitacja Ferrari. No jak się nie obrócą, to d... z tyłu i hejt...


avatar
XandrasPL

17.11.2019 20:43

0

I co? Lewis bez kary jednak


avatar
fastestlap

17.11.2019 20:43

0

Konferencja prasowa Ferrari po wyścigu : Tiiii....tiiiii........tiiii. a tak na serio Drodzy Szefowie Weźcie z powrotem Raikkonena albo naszego Roberta........ :)


avatar
lucTer

17.11.2019 20:43

0

Wyścig zupełnie zwyczajny jak wiele innych, do 55 okrążenia. Od 55 jeden z lepszych w sezonie. Chyba każdzy kto oglądał czuł że tam po restarcie bedzie kolorowo. Natomiast chyba nikt z nas nie sądził że staną sie takie tragednie i wygrane... Ponownie Ferrari pokazuje jakimi są błaznami moim zdaniem. Taki Team nie powinien pozwalac sobie na tego typu sytuacje. Mam nadzieje że klapki z oczu im w końcu spadną i przestaną wielbić Vettela który nie dał im nic przez 5 lat do dziś. A tu wchodzi młody i bije go na każdym możliwym etapie w tym sezonie. Jak kiedyś Ricardo tak dziś Leclerc. Poraz kolejny Vettel.. Moim zdaniem to Seba wina. Leclerc wyprzedził go czysto, mądrze sie bronił a Vet wykonał ten swój już nie pierwszy raz ruch schodząc w strone tego który go wyprzedza. Mam nadzieje że coś się zmieni w tym zespole w przyszłym sezonie. Młody jest ich przyszłością a nie stary który od dawna już sobie nie radzi i traci wszystkie możliwe szanse. Kibicuje im od lat i będę ale to już chyba za dużo. Druga sprawa, Kubica dostaje kare za zły wyjazd z Pit względem Maxa a Hamiltonowi pewnie znów sie upiecze względem tego co zrobił Albonowi. Jednemu odebrał drugiemu dał ale to nie ważne. Jak zwykle względem Lewisa wszystko jest tak na miekko brane. Mimo że się prztznał do błedu i kara jest oczywista ustał na podium gdzie w ogole go nie powinno być. Odebrał to Sainzowi który tam dzis powinenen być a nie on. Kara bedzie ale odebrał to uczucie na podium komuś kto nigdy tam nie był a uczciwie zaslugiwał na to dziś. Wstyd!!! Ta cała Formuła taka przepisowa rzucają karami za duperele ale oczywiście temu Panu z Mercedesa tak łatwo z karą im nie przychodzi. Ja rozumie to na 2 okr przed końcem ale szczerze ? Całą swoją Kariere Hamilton miał szczęście miał wszystko co najlepsze moze miec kierowca a gdy coś złego robił wszystko uchodziło mu płazem. Gdyby Kubica nie popsuł sobie kariery w F1 wierze w to że ustawiał by takiego Hamiltona i innych po kątach w Topowym Teamie. Niech ten sport w końcu się odmieni bo nie tędy droga.


avatar
kiwiknick

17.11.2019 20:46

0

Dzięki Fer i Mer mieliśmy świetną końcówkę :


avatar
saint77

17.11.2019 20:46

0

Niestety era Vettela dobiegła końca. Sądzę, że Ferrari w kolejnym sezonie postawi na Leclerca. Vettel wydoroślał w wielu kwestiach ale psychicznie nadal nie radzi sobie z presją. Dobrze to ktoś określił- Vettel był mistrzem startując PP i jadąc mając przed sobą pusty tor. Jak trzeba powalczyć na równi nerwy mu puszczają. Tu mentalnie zatrzymał się w wieku dziecięcym. Ferrari straciło podium w klasyfikacji indywidualnej. Przez Vettela.


avatar
TomPo

17.11.2019 20:47

0

To ja tylko dodam, co powtarzm od dawna. Powinien byc zagaz budowania przednich skrzydel z wlokien i powinny byc one wezsze. To jest glupota, ze byle dotkniecie powoduje take spustoszenie w bolidach i rujnuje wyscigi.


avatar
iceneon

17.11.2019 20:48

0

@19. Raptor202 Nie można odebrać komuś czegoś, czego nie posiada. I nie życz komuś źle, bo karma wraca... Bardzo dziś było widać brak Toto. Zawodnik dnia IMHO Sainz.


avatar
belzebub

17.11.2019 20:49

0

@28 o co Ci chodzi? Jestem zaślepionym fanem tego zespołu? To otwórz klapki i spójrz na fakty. Ferrari albo popełnia błędy strategiczne przegrywając wyścig do wygrania albo (zwykle) Vettel nie jest w stanie utrzymać nerwów na wodzy. Takie rzeczy nie powinny się zdarzać takiemu zespołowi. W ten sposób długo nie zdobędą jeszcze majstra...


avatar
Hi5per

17.11.2019 20:49

0

Już nie brońcie tego KUB, bo kara się należała. Nie winie KUB, tylko team który go wypuścił w tym momencie. Teraz mają światełka, ale guzik przełączający na zielone nadal jest w rękach tzw. "Lolipop-Man". Za taki wyjazd zawsze była kara. Szczególnie że KUB i tak był na ostatnim miejscu i nic do ugrania nie miał, za to mogli zrujnować wyścig VER. Kara jak najbardziej słuszna.


avatar
LuckyFindet

17.11.2019 20:49

0

@31 Verstappen podczas GP USA na ostatnim okrążeniu wyprzedził Raikkonena poza torem. Dostał karę natychmiastowo i to Raikkonen stanął na podium. Jak widać są równi i równiejsi :)


avatar
belzebub

17.11.2019 20:50

0

Miało być jesteś.


avatar
Polak477

17.11.2019 20:50

0

Znowu zabrakło decyzji w porę w Ferrari. Tego brakuje najbardziej. Rozumiem, że Binotto nie chce być kolejny raz olany przez Vettela, ale sytuacja na torze była prosta. Leclerc miał świeższe opony i lepsze tempo, więc potencjalnie mógł walczyć o drugie miejsce. Vettel przez cały wyścig miał gorsze tempo od rywali, więc nie wiem na co liczyli w Ferrari. W ten sposób nie tylko zmniejszyli szanse na drugie miejsce, ale i całkowicie je pogrzebali nie kontrolując tego co robi Vettel. Gdyby było wyraźne polecenie, to nawet gdyby Vettel nie puścił Leclerca to musiałby rozważyć odpuszczenie, kiedy Leclerc go wyprzedził.


avatar
PrezesArQ

17.11.2019 20:51

0

5 sek kary dla Hamiltona. Sainz na podium! Nie było innej opcji.


avatar
Kruk

17.11.2019 20:51

0

Bardzo dobry wyscig, oczywiscie gratulacje dla Hondy, RBR, i TR. Vettel kolejny raz udowodnil, ze zasluguje na ksywe "Crash kid". Takie proste wnioski: -Williams jest dziwka Mercedesa, ale na szczescie intryga podciecia Maxa nie udala sie. -Ubostwianie Hamiltona i Vettela nie ma sensu, gdyz zdolnych kierowcow jest wielu, tylko poprostu sa gorzej promowani. -Sedziowie FIA jak zwykle rozgladaja sie kto da wiecej. -Ferrari powinno zwolnic Vettela, bo merytoryczna i wychowawcza rozmowa z chamem nie ma sensu.


avatar
belzebub

17.11.2019 20:51

0

No i jest zasłużona kara dla Hamiltona i pierwsze podium dla Mclarena od dłuższego czasu.


avatar
Raptor202

17.11.2019 20:52

0

Tutaj nie była potrzebna decyzja zespołu. Wystarczyłoby, żeby Vettel patrzył w lusterka przy wyprzedzaniu, a on pchał się na krzywy ryj, zresztą nie po raz pierwszy.


avatar
Cadanowa

17.11.2019 20:52

0

5 sek dla Hamiltona


avatar
RoyalFlesh F1

17.11.2019 20:53

0

37. Hi5per Problem polega na tym, że w uzasadnieniu jest podana wina Kubicy i 2 pkt karne. Nie wina zespołu tylko kierowcy, co jest żenujące. Nie dopatrzyłem sie tam wolnego startu. Podnośnik z przodu znika i KUB rusza. Sędziowie nakładają karę tylko na kierowce i 2 pkt karne. O co chodzi?


avatar
Maximus2

17.11.2019 20:53

0

@40 Też jestem tego zdania. Binotto powinien wydać decyzję, żeby Vettel przepuścił Leclerca. Miał świeżutkie opony i mógł powalczyć o 2 miejsce. Ale szef Ferrari okazuje sie być miękką fają


avatar
iceneon

17.11.2019 20:55

0

Gdy Bottas miał awarię wyglądało to tak jak by celowo nie zjechał do boksu tylko zatrzymał się nieco dalej by wywołać SC.


avatar
RoyalFlesh F1

17.11.2019 20:57

0

48. iceneon Zatrzymał się w takim miejscu, że wystarczyło pchnąć bolid za bandy. Sam się dziwiłem po co SC.


avatar
XandrasPL

17.11.2019 20:57

0

A jednak kara. A najpierw pisało, że nie będzie.


avatar
belzebub

17.11.2019 20:58

0

@48 jak było ryzyko uszkodzenia silnika to jak mógł jechać dalej?


avatar
seb_2303

17.11.2019 21:00

0

No to a propo ostatnich dywagacji na forum odnośnie rywalizacji Leclerc vs Vettel - dzisiaj Niemiec pokazał klasę - nie ma co ... Ciekawe jak będzie wyglądała rywalizacji w Ferrari w przyszłym sezonie. Prawdopodobnie Vettel pozbawił dzisiaj Leclerka 3 miejsca w generalce na rzecz Maxa.


avatar
Airjersey

17.11.2019 21:00

0

Lewis zwykle nie popełnia błedów ale jak juz popełni to.. skutki sa opłakane. Gorąca głowa, zachowanie niegodne mistrza. Strasznie mnie tym wkurzył, tym bardziej, że wyciął Albona któremu tak bardzo kibicuję i liczę na podium bo chłopak po prostu na to zasługuje. Vettel powtórka z Singapuru '17. "Nie mogę z tobą wygrać to cię zablokuje albo zepchnę z toru." Znów pokazał, że jest miękki, psychicznie jest dnem. Jakoś nie potrafi pogodzić się z faktem, że młodziak może być szybszy. Tym razem nie miał wymówki więc nabrał wody w usta. Oczywiście święcie przekonany, że jest winny jest Charles. W pewnym momencie tercet byków w TOP3. Wielka szkoda, że tak nie zakończył się wyścig. Sędziowie znów dali doopy. Wina Lewisa ewidentna i mieli wystarczająco dużo czasu na ogłoszenie kary (czekac na wyjaśnienia do 20.45, żenada). Niepowtarzalna okazja zobaczenia kierowcy McLarena na podium.


avatar
WDrake

17.11.2019 21:02

0

Wręczenie nagród za podium powinno być po wyjaśnieniu wszystkich incydentów


avatar
ahaed

17.11.2019 21:04

0

Ktoś jeszcze twierdzi, że Vettel jest dobrym kierowcą? Wygrał 4 majstry dzięki bolidowi i zagrywkom zespołu. Teraz widać jaki z niego "miszcz". Już widzę tą rozmowę po wyścigu. Widziałem minę Ventyla po całej akcji, doskonale wiedział że spie...lił. I juz w głowie układał rozmowę.


avatar
Raptor202

17.11.2019 21:05

0

@54 Myślę, że to nie jest takie proste. Mają kontrakty z telewizją i innymi tego typu bzdetami (które dla mnie są bzdetami, ale im przynoszą wiele milionów dolarów), gdzie obowiązują określone ramy czasowe i powinni się trzymać w tych ramach. Poza tym to tylko ceremonia, Sainz swoje trofeum i tak dostanie, najważniejsze jest to, żeby mu to podium zaliczono.


avatar
FanHamilton

17.11.2019 21:06

0

@48. Jak nie awaria to wyścig byłby nudni


avatar
iceneon

17.11.2019 21:06

0

@51. belzebub Mógł zjechać do boksu, który był kilkaset metrów wcześniej. Już okrążenie wcześniej było wyraźnie widać, że ma awarię silnika.


avatar
LuckyFindet

17.11.2019 21:06

0

Podium Sainza jeszcze nie pewne. Może dostać karę za używanie DRS-u w trakcie żółtych flag.


avatar
Vendeur

17.11.2019 21:06

0

@19. Raptor202 Ta zawiść wobec Hamiltona, którą tutaj uskuteczniasz w każdym możliwym komentarzu, już całkowicie przysłania jakiekolwiek obiektywne spojrzenie na sytuacje wyścigowe, a potem takie debilne komentarze tu wrzucasz... Po pierwsze - każdemu się może zdarzyć błąd. Lewis bardzo rzadko je robi, ale ideałem nie jest. Zdarzyło się i jemu. Po drugie - sytuacja była bardziej incydentem wyścigowym, Lewis był prawie z boku Albona, który to nagle zjechał mocno do krawędzi, gdzie już był Hamilton. I pomimo, że był z przodu, to tylko w teorii, bo miejsce należy zostawić każdemu. Lewis się wpychał, Albon zamknął mu drzwi. Może myślał, że Lewis stanie w miejscu? Wina obustronna. Po trzecie... I najważniejsze, co tylko pokazuje jaki debilny hejt tu uskuteczniasz. Już podczas transmisji było wiadomo, że Lewis wychodząc na przeciw wszystkiemu, wziął winę na siebie. Ale to już nie dotarło tak? A na koniec przeprosił. Mało kto ostatnio jest zdolny do takich reakcji. A na pewno nie VER ani VET. Ale to pewnie też nazwiesz zagraniem pod publiczkę i świadectwem genialnego PR prawda?


avatar
Raptor202

17.11.2019 21:14

0

@60 Taką uskuteczniam zawiść, że jeszcze dzisiaj napisałem, że uważam go za lepszego kierowcę od Senny i Schumachera. W tej kwestii nic się nie zmieniło. Nie zgadzam się, że był to incydent wyścigowy. Tak samo można powiedzieć o manewrze Kvyata na Hulku, po którym Rosjanin otrzymał karę. Wtedy jakoś nie widziałem dywagacji, że to był incydent wyścigowy. Poza tym negatywne emocje też czasami trzeba rozładować, a nie życzyłem Hamiltonowi, żeby coś mu się stało i nie życzę tego żadnemu kierowcy. Co do PR - mam swoje zdanie na ten temat. Nie lubię ludzi o tego typu charakterach - wyidealizowanych do granic możliwości.


avatar
belzebub

17.11.2019 21:14

0

@58. iceneon, jak mógł wiedzieć, że coś się dzieje skoro cały czas trzymał się za Leclerckiem? Dopiero po minięciu linii mety doszło do spadku mocy. Szukasz ba siłę teorii spiskowych. Mercedes i tak by ani więcej nie ugrał, ani nie stracił. RBR było dzisiaj poza zasięgiem.


avatar
weres

17.11.2019 21:14

0

Kuriozalna postawa sędziów uczyniła końcówkę wyścigu bardzo ciekawą. Bottas stał w bezpiecznym miejscu a po tym jak usunięto jego bolid sc był jeszcze przez parę okrążeń. Niestety nie popisał się mercedes. 1.5 sekundy wolniejsza zmiana opon sprawiła że max wyjechał przed lewisem przy pierwszej zmianie też byli wolniejsi i nie wiem na co liczyli w końcówce że lewis się obroni na gorszych starych oponach na torze gdzie łatwo wyprzedzać?


avatar
belzebub

17.11.2019 21:16

0

@58 pomijam już, że w ogóle SC był tutaj zbędny, wystarczył by VSC albo nawet podwójne żółte flagi.


avatar
Kruk

17.11.2019 21:17

0

@60. Bzdury wypisujesz I za bardzo probujesz wybielac swojego idola. Jak sie czujesz na diecie weganskiej?


avatar
obiektywny2019

17.11.2019 21:19

0

Same debile tutaj ale to normalne. VET musnął delikatnie LEC a kretyny zachowują się jakby przypierdolił z niewiadomo jakiej siły. Fajnie jest siedzieć, pierdzieć w kanapę i wymądrzać się jak kierowca przy prędkości 300 km/h pojedzie kilka centymetrów za mocno w lewo, bo nie trzyma nerwów na wodzy....


avatar
MattiM

17.11.2019 21:19

0

Williams chciał perfidnie skasować Verstappena, wypuszczając niebezpiecznie Kubicę. Innego wytłumaczenia nie widzę, dla takiego wypuszczenia dublowanego zawodnika.


avatar
belzebub

17.11.2019 21:23

0

@66 sam jesteś debilem. To co zrobił Vettel, a zrobił to specjalnie i kolejny raz. To lekkie muśnięcie spowodowało stratę punktów dla zespołu. No ale psychofan Vettela tego nie widzi. Jesteś tak w niego zaślepiony, jak podobni w Kubicę.


avatar
AMG44

17.11.2019 21:25

0

@60 + kurcze 100. Zgadzam się że wszystkim co napisałeś w 100%.


avatar
obiektywny2019

17.11.2019 21:27

0

Jakich punktów??. Tytuły zostały już rozdane. W walce o pietruszkę. Ale jesteś zbyt tępy żeby to zrozumieć....Specjalnie to by w niego przywalił jakby było o co walczyć. Ale siedź dalej wygodnie na kanapie, którą kupiła Ci mamusia i hejtuj dalej ludzi, którym NIGDY nie będziesz dorastał do pięt,


avatar
Sasilton

17.11.2019 21:30

0

53. Airjersey Nie przesadzasz? Piszesz tak, jakby Lewis wysiadł z samochodu, skopał Alexa i pojechał dalej. Prosty błąd który zdarzyć może się każdemu. W dodatku to nie tak, że zdarza mu się to często. Lewis ma tak mało kolizji, że mam wrażenie że ludzie od niego wymagają, by z jakiegoś powodu jechał najczyściej w historii tego sportu. Schumi po 7 mistrzostwie też miał kolizje, albo próbował kombinować (Monaco '06). Końcówka wyścigu, Alex pojechał bardzo szeroko, więc zaryzykował. Nie wyszło i dostał karę. Takie jest ściganie, a nie że "niegodne".


avatar
ahaed

17.11.2019 21:32

0

@68. To Ty jeszcze nie masz tego idioty w ignorach? Własna matka go dodała a Ty jeszcze nie?


avatar
Krys007

17.11.2019 21:33

0

@60 Bzdura. Wina Hamiltona jednoznaczna. Lewis się przyznaje, bierze to na siebie ale nie...Ty będziesz wpierał, że to był incydent -_-


avatar
Viserion

17.11.2019 21:38

0

@68 "specjalnie". Jednak jesteś debil.


avatar
LuckyFindet

17.11.2019 21:40

0

@70 czekaj czekaj. Ty coś mówisz o hejtowaniu? Ty? Ten który jest pierwszy do hejtowania Kubicy pod jakimkolwiek artykułem, który się z nim pojawi. Weź gościu zastanów się co piszesz. Vettel otrzymał słuszną KRYTYKĘ za jeżdżenia jak debil, bo niestety tego co zrobił nie da się inaczej określić. To ty HEJTOWAŁEŚ cały czas Kubicę w sumie tylko i wyłącznie za to, że próbował wrócić do sportu, a mu to nie wyszło.


avatar
Ilona

17.11.2019 21:49

0

Wielkie gratulacje Red Bull i Honda, dzisiaj to jest WASZ dzień! Zawsze miło widzieć taką radość w tym zespole. Max zdeklasował wszystkich, a Pierre ładnie powalczył i nie odpuścił do końca. Fajnie, że mogli w końcu stanąć razem na podium, zabrakło mi tam tylko Alexa. Szkoda, że ta przyjemność została mu zabrana, bo szalenie na to dzisiaj zasługiwał.


avatar
josef

17.11.2019 21:53

0

"To Ty jeszcze nie masz tego idioty w ignorach? Własna matka go dodała a Ty jeszcze nie?" Dobre. Uśmiałem się. Od dawna też mam tego kretyna w ignorowanych. Zresztą nie tylko jego. Po za tym sędziowie dziś przegięli. Pozbawili Sainza wejścia na podium.


avatar
FanHamilton

17.11.2019 21:55

0

Podium Carlosa Sainza nie jest jeszcze pewne więc nic nie wiadomo


avatar
PrezesArQ

17.11.2019 22:01

0

Dosyć zabawna sytuacja w komentarzach. Fanatycy Vettela jak zwykle ślepo bronią, hejterzy hejtują ale fanatycy Hamiltona nagle przestają wytykać innym a muszą bronić Hamiltona, bo i jemu się dzisiaj potknęło ;-) IMO nie taki Święty Lewis jak go malują. Każdy może popełnić błąd. Nie był na równi z Albonem i sam się do błędu przyznał. Pod publiczke czy też nie, nie ma sensu dorabiać do tego większej ideologii. @Vendeur - incydent wyścigowy wg Ciebie? Jakby to był Vettel też tak byś twierdził? Odpowiedz przed samym sobą, nam to nie potrzebne ;-)


avatar
zaodrze244

17.11.2019 22:19

0

Dopóki w Ferrari będzie paluszek do póki oni nie zdobędą mistrza. Trzeba stawiać na Leclerca. Wiedział to poprzedni szef firmy i dlatego kazał go zatrudnić. A Vettela pewnie miał zamiar wywalić na zbity ryj ale oni tam chyba zamiast jaj mają pastę jajeczną w tym Ferrari i takie mamy tego skutki.


avatar
mafico

17.11.2019 22:21

0

Wg. mnie F1 obecnie to ponury żart. 1. Rekordy pobija i pobije kolejne rozdziadowany mistrz, którego jęki przez radio i pozerstwo są cięzkie do przetrawienia 2. WW. mistrz jeździ w zdecydowanie najlepszym teamie do którego nikt nie ma podejścia (ogólnie mówiąc) 3. Ferrari to żenada organizacyjna i do czasu kiedy jeździ w nim kolejna primadonna Vettel to nie wygrają nic 4. Przepaść między zespołami była zawsze w historii obecna, ale nie tak jasno rozpisana przed sezonem jak obecnie 5. Blah


avatar
TomPo

17.11.2019 22:35

0

@81 1. Jeczal przez radio o wiatr, ale i Max i Bot gadali o wietrze, wiec cos bylo na rzeczy. Gadal tez o oponach - typowa ich zagrywka, by u przeciwnika wprowadzic zament. "nie te opony", "nie dojade do mety" - w kolko ta sama spiewka. Ciagle dajesz sie nabrac ze to plakanie? 2. Kazdy mistrz jezdzil w mniej lub bardziej najlepszym teamie, inaczej sie nie da. Zacytuje Alo "tytul przegralem z RBR a nie Vet" 3. Tu zgoda. Na ich tle Mercedes wyglada na niezwyciezonych. Pytanie na ile tu winic merca, a na ile wlasnie ich rywali. 4. Tu tez zgoda. Dublowanie wszystkich od 5-6 miejsca w dol to jakies kuriozum. Tutaj dodatkowo pomogl tor, bo jest bardzo krotki, a do tego da sie tu wyprzedzac. Ale racja, ze przepasc jest zbyt duza, o Williamsie nie wpominajac. 5. Blah


avatar
Airjersey

17.11.2019 22:40

0

@81 Pierwsze dwa punkty wywołały u mnie śmiech. Czy to takie trudne do zrozumienia, że kierowca szuka dla siebie mozliwie najlepszego zespołu a zespół szuka możliwie najlepszego kierowcy? Sądzisz, że gdyby Merc dał fotel takiemu Grosjeanowi to byłby na podium? No nie wydaje mi się.


avatar
2lame4u -_-

17.11.2019 23:02

0

Vettel dziś pokazał mistrzowski pazurek.... ale to co dziś wyczyniali sędziowie to wołą o pomstę do nieba...


avatar
Jacko

17.11.2019 23:02

0

@81. mafico Co do "4", to absolutnie nie masz racji. Przejrzyj sobie chociażby wyniki wyścigów w latach 80-tych (kiedy to podobno F1 była najlepszą w historii). Też były dominujące zespoły, a najgorsi na mecie tracili zazwyczaj po 5-6 okrążeń. Absolutnym kuriozum był np. wyścig San Marino 1985, kiedy to dwaj stojący na podium też zostali zdublowani przez zwycięzcę. Oprócz tego były zespoły, które wystawiały tylko jeden samochód, bo na drugi ich nie było stać, albo nie leciały na jakieś GP, bo było za daleko i za drogo...


avatar
Raptor202

17.11.2019 23:04

0

@83 Tak, byłby. Zdobywał w końcu podia w Lotusie, który wcale najszybszym bolidem nie dysponował. Nawet Giovinazzi mógłby stanąć na podium, posiadając najszybszy bolid w stawce. To nie są te czasy, gdzie strata dwóch sekund do partnera zespołowego w kwalifikacjach była co najwyżej spora, ale nie porażająca. Z jednej strony to dobrze, że mamy silną stawkę, ale z drugiej umiejętności kierowcy mają przez to mniejsze znaczenie w kontekście rezultatów, niestety.


avatar
andy_chow

17.11.2019 23:38

0

@Ilona jaka to była deklasacja skoro cały czas był w pobliżu Maxa. Nawet udało mu się go podciąć. Wygrał pewnie ale deklasacji nie widziałem


avatar
LuckyFindet

18.11.2019 00:18

0

@87 Jakby nie patrzeć, zawsze kiedy Max znalazł się przed Hamiltonem, to uciekał mu na parę sekund. Kontrolował świetnie tempo, nie miał problemu z wyprzedzeniem Hamiltona gdy już znalazł się za nim. Widać było, że nikt nie miał z nim szans w tym wyścigu, więc możemy mówić o deklasacji.


avatar
andy_chow

18.11.2019 05:09

0

@LuckyFindet nie myl dominacji z deklasacja


avatar
michalde

18.11.2019 10:14

0

Najlepsze cztery wyścigi z ostatnich dwóch lat to Singapur 2017, Azerbejdżan 2018, Niemcy 2019 i Brazylia 2019. Deklasacja zawodników ścigających się dla najszybszych zespołów. Wzrost wartości kierowców ze słabszych teamów. Po prostu jak byk widać, który kierowca ma talent, a który nie. Co ciekawe Carlos Sainz wszystkie te cztery wyścigi ukończył w pierwszej piątce, czego by nie zrobił przy ritajermentach najszybszych bolidów. Syn legendarnego dakarowca jest bardzo dobry. Nawet gdyby jego ojciec nie był znany to młody i tak jako zawodnik z talentem powinien jeździć w F1. Nie ma wątpliwości, że przy tym układzie, jaki teraz panuje w F1 powyższe wyścigi zostaną dopisane do panteonu najbardziej widowiskowych i spektakularnych w historii. Ktoś ze szczytu zaliczy ritajermenta przez swój błąd. Inny po prostu pojedzie swoje. Szkoda tylko, że takie wyścigi trafiają się raz na ruski rok. Talent kierowców jest ważniejszy od mocy bolidów.


avatar
Ilona

18.11.2019 16:46

0

87. andy_chow, no właśnie o to chodzi, że Max nie mając dominującego samochodu, którym mógłby odjechać, wywalczył sobie tę pozycję potwierdzając, że jest najlepszy.


avatar
Jacko

18.11.2019 17:41

0

@91. Ilona Zgadzam się. Był najlepszy. W tym wyścigu...


avatar
Ilona

18.11.2019 17:53

0

92. Jacko, dokładnie to miałam na myśli- w tym wyścigu.


avatar
kowalsky

18.11.2019 19:58

0

Robert Kubica jest zawodnikiem na którym kara 5 sek nie robi wrażenia, wręcz wydaje się śmieszna i absurdalna


avatar
PatiMat

18.11.2019 20:08

0

Tak powinna wyglądać końcówka każdego wyścigu F1.


avatar
Sasilton

19.11.2019 10:52

0

90. michalde w singapurze ciekawy to był początek, potem procesja.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu